Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. – Wisława SzymborskaZ głębokim żalem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci mojego wieloletniego współpracownika Mariusza Halickiego.Był jednym z najdłużej pracujących osób w firmie ADAMPOL, razem pracowaliśmy od ponad 20 lat, do końca…..Zaczynał jako młody chłopak na stanowisku kierowcy, jeden z najmłodszych w historii firmy. Wszystko było dla Niego takie fascynujące i ciekawe, w pracy połączył swoje umiejętności i pasje.Mariusz był wyjątkowym człowiekiem, osobą niezwykle ciepłą, życzliwą i pomocną, miał niesamowity dar zjednywania sobie ludzi. Skromność i kultura osobista, a przy tym poczucie humoru wywierały niezapomniane wrażenie na każdym, kto miał szczęście bliżej Go poznać. Mówienie o Nim w czasie przeszłym łączy się z wielkim bólem.Mówi się, że nie ma osób niezastąpionych. Nieprawda. Bez Mariusza nic nie będzie już takie samo… dlatego nadchodzi trudny czas, by się pozbierać, by na nowo uporządkować życie.Rodzinie i Bliskim w tej bolesnej chwili składam wyrazy głębokiego współczucia.Adam Byglewski